środa, 23 maja 2012

Własnoręcznie zdobiony wazon, czyli decoupage w domowym zaciszu

Ostatnio miałam dużo spraw na głowie i bardzo zaniedbałam moje blogowe "maleństwo" :( Ale mam mocne postanowienie poprawy, dlatego piszę dziś z samego rana ;) Postanowiłam, że podzielę się z Wami moim najnowszym nabytkiem, zrobionym dla obu Mam z okazji ich zbliżającego się święta :) Dzień Matki to naprawdę dobra okazja, żeby poćwiczyć swoje zdolności manualne. Oczywiście wazoniki, które zrobiłam są tylko dodatkiem do głównego prezentu, ale mam nadzieję, że będą stanowić miły akcent :)
Zrobienie tych wazoników zajęło mi ok. 4 godzin - farba jednak trochę schnie, a musimy wyjątkowo uważać, ponieważ nałożenie kolejnej warstwy na poprzednią mokrą zniweczy cały nasz wysiłek. Jeśli chodzi o koszty to nie były one duże, biorąc pod uwagę fakt, że wszystkie potrzebne materiały, oprócz wazonów, miałam już zakupione wcześniej. A koszt samych wazonów to 3 zł za sztukę w sklepie o dumnej nazwie "Wszystko po 4 zł". 
Co do wykonania mogę Wam podpowiedzieć, że najlepiej nakładać farbę na szkło przy użyciu małej gąbki. Ja najpierw zrobiłam podkład z białej farby, następnie przykleiłam kwiatki i malowałam tło. Myślę, że jeżeli pierwszą warstwę koloru naniesiemy gąbką to zdecydowanie przyspieszymy sobie proces malowania, natomiast kolejne możemy już spokojnie nanosić pędzelkiem. Po prostu pędzelek bardziej ślizga się na szkle, co powoduje, że tracimy sporo czasu na uzyskanie efektu, który możemy osiągnąć za pomocą owej gąbki. Jeszcze raz podkreślę - pamiętajmy o tym, aby farba dobrze wyschła! Inaczej wszystko zedrzemy do samego szkła. Myślę, że dobrze jest na koniec nałożyć sporo warstw lakieru. Ja mam chyba trochę za mało i wazoniki są dość matowe, a poza tym przy wycieraniu ich wilgotną ściereczką mogą się szybciej uszkodzić. Poniżej przedstawiam efekty mojej pracy :) i zachęcam do przeczytania innych artykułów poświęconych technice decoupage ;)

2 komentarze:

  1. Cudne wazoniki,naprawdę przepiękne:)
    Podziwiam zdolności i cierpliwość,których mnie brak:(
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Moja cierpliwość też nie jest moją mocną stronę, dlatego pracuję nad nią m.in. w ten sposób ;) W najbliższym czasie mam zamiar ozdobić butelkę po "Nalewce Babuni" - zobaczymy jaki będzie efekt. Pozdrawiam :)

      Usuń

kosmetyczka, fryzjer, spa