niedziela, 12 lutego 2012

Zrób to sama, czyli ciąg dalszy zdobienia techniką decoupage

Jakiś czas temu umieściłam pierwszy artykuł z serii zdobienie techniką decoupage. Napisałam w nim, w jaki sposób można wykonać kolczyki ozdobione właśnie tą metodą. Zachęcam do jego przeczytania tym bardziej, że naprawdę każda z nas może zrobić sobie takie cudeńko w domowym zaciszu i wcale nie trzeba posiadać w tym celu jakiś szczególnych zdolności plastycznych. I to jest według mnie największa zaleta decoupage’u. Jeśli coś nam nie wyjdzie zawsze możemy to zamalować i spróbować zrobić jeszcze raz. A dziś chciałabym Wam zaprezentować drugą rzecz, którą można ozdobić w równie łatwy sposób i generalnie czas jej wykonania nie jest bardzo długi – latem zajmuje ok. 2–3 godzin, przynajmniej mnie, czyli osobie, która po pierwsze nie ma większego doświadczenie w kwestii decoupage, a po drugie – nie mam za gorsz talentu malarskiego. Także przejdźmy do sedna sprawy… 


Kiedy chodziłam na mini zajęcia dot. zdobienia techniką decoupage powiedziano nam, że najlepiej swoje pierwsze prace wykonywać na drewnianej deseczce. Rodzi się pytanie dlaczego? Otóż zdecydowanie łatwiej maluje się na drewnie niż na szkle. Faktycznie potrzeba trochę więcej treningu i cierpliwości, żeby wykonać taką pracę np. na butelce (ale i takimi pracami już wkrótce się z Wami podzielę). Poza tym deseczki są naprawdę bardzo wdzięcznym materiałem, mogą być nie za duże (właśnie takie polecam na sam początek) i można przykleić na nie na tyle duży obrazek, że pozostaje niewiele wolnego miejsca do zamalowania, więc jeśli ktoś ma z tym problem to taka deseczka jest idealna. W moim mieście, w sklepie z tanimi artykułami udało mi się ją kupić za 3 zł. Także wydatek nie był duży. A jak się później okazało bardzo spodobało mi się malowanie po deseczkach i dokupiłam kolejne dwie. 


Od czego zaczynamy naszą zabawę. Oczywiście oprócz samej deseczki musimy wyszukać wzór, który na nią nakleimy (ja swoje drukowałam z Internetu, na zwykłej kartce papieru. Jak już wcześniej pisałam, specjalny papier do decoupage’u dość dużo kosztuje, ale jest za to cieńszy), farby akrylowe, pędzelki, wodę do ich namaczania, ew. kawałek gąbki, ołówek, klej (najlepiej
wikol) i bezbarwny lakier akrylowy.

Na początku ołówkiem odrysowujemy nasz rysunek. Część deski, na której nie będzie rysunku malujemy białą farbą. Jest to rodzaj, nazwijmy to, gruntowania. Nie trzeba tego robić, ale ja jednak polecam. Jeśli mamy większą deseczkę to do malowania dobrze jest użyć gąbeczki – przyspieszy nam ona pracę. Czekamy aż farba wyschnie i przyklejamy obrazek. Reszta należy już wyłącznie od naszej wyobraźni. Możemy spróbować domalować przedłużenie elementów występujących na rysunku lub po prostu postarać się wtopić obrazek w jakieś tło. Jeśli ktoś czuje się na siłach może także zmienić nieco sam rysunek, np. poprzez domalowanie dodatkowych rzeczy. Ogólnie jest to bardzo przyjemna i jakby na to nie patrzeć, twórcza praca. Zachęcam po pierwszym etapie malowania pociągnąć jedną warstwę lakieru i odczekać aż wyschnie. Jeśli uznamy, że coś nam się nie podoba, coś chcielibyśmy zmienić lub domalować to na lakierze będzie nam łatwiej to zrobić. Na sam koniec odczekajmy aż farba dobrze wyschnie i pomalujmy całość lakierem. Ale pamiętajmy, że jedna warstwa to zdecydowanie za mało. Ja na swoje deseczki dawałam ok. 10, a i tak uważam, że można było dać ich więcej. Ogólnie czym więcej warstw, tym obrazek jest trwalej zakonserwowany i mniej widać miejsca, w których się kończył na deseczce.


Myślę, że jest to bardzo oryginalny, a jednocześnie dość niezobowiązujący pomysł na prezent i to nie koniecznie dla starszej Pani ;) Prawda jest taka, że tą techniką możemy zdobić wszystko: od deski kuchennej po całe szafy i szklane przedmioty. Życzę wielu pomysłów :) 



Czytaj także:

Coś babskiego, czyli kilka słów o robótkach ręcznych
Styropianowe jajko upięte na "karczocha"
Wiosenne kwiatki na szydełku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

kosmetyczka, fryzjer, spa